Kasjopea Kasjopea
314
BLOG

Teoria wielkiej unifikacji... urządzeń elektronicznych

Kasjopea Kasjopea Technologie Obserwuj notkę 2

Telefon. Jaki obraz pojawia się w wyobraźni na to hasło? Jeszcze kilkanaście lat temu był to leżący zawsze w tym samym miejscu na stole lub wiszący na ścianie, przypięty kablem charakterystyczny przedmiot ze słuchawką na kolejnym kablu, zwiniętym w spiralkę.

Komputer. Prostopadłościan wysokości około pół metra, o innych wymiarach też słusznych. Najczęściej z podpiętym monitorem z kineskopem, do tego obowiązkowo klawiatura i myszka.

Aparat fotograficzny? Jak Зоркий z poniższego zdjęcia. Wiadomo, obiektyw, wizjer... ekran? Cóż  by to był za luksus!

Зоркий (Zorki)

Czytnik e-booków. Cóż to jest? Pewnie coś z książką. Takie papierowe, tak?

Odtwarzacz muzyki? Odpuśćmy sobie gramofony. Lecz i magnetofon to twór dość charakterystyczny.

Zegar? Taki z wahadłem robi wrażenie. Zegarek na rękę? Wygodna rzecz, a jak relaksująco tyka!

Przyjrzyjmy się obecnej sytuacji.

Komputery stają się coraz cieńsze, przenośne nawet, jak laptopy. Nawet te stacjonarne otrzymują cieniutkie ekrany.

Telefony stacjonarne za to oddzieliły się od ścian i kabli (pojawiły się bezprzewodowe), telefony komórkowe z "cegieł" zrobiły się małe i poręczne. Po czym zaczęły wyraźnie chudnąć oraz rosnąć w dwóch pozostałych wymiarach. Rozpłaszczyły się, można by rzec.

Aparaty cyfrowe stały się ogólnodostępne.

Czytniki z ekranem w technologii e-papieru widuje się nagminnie w autobusach i tramwajach.

Odtwarzacz mp3 może przybrać rozmiary gumki do mazania.

Zegarki... trochę wyłamują się z tego nurtu, wciąż używa się wielu ich rodzajów, zarówno ze wskazówkami, jak i z przeróżnymi typami wyświetlaczy. Zegary z wahadłem spotyka się raczej jako element dekoracyjny. 

Co dalej? Wszystko powyższe zaczęło się ze sobą zlewać.

Pojawiły się tablety, także takie z których można dzwonić, aparat umieszcza się w tak dużej ilości urządzeń że niedługo zacznę się bać czy własna lodówka nie robi mi zdjęć gdy łapczywym wzrokiem przeglądam jej zawartość...

Zaistniały na rynku produkty, które trudno jednoznacznie zaklasyfikować do którejś z powyższych kategorii, wyposażone nie tylko w aparat świetnej jakości ale i w bardzo porządną przednią kamerkę, mieszczące się w kieszeni, posiadające funkcjonalność komputerka, pozwalające na umieszczenie w nich karty SIM i dzwonienie (lecz działające i bez tego!).

Nie mogę nie wspomnieć również o SmartWatch'ach, które choć mnie nie przekonują, to jednak są dowodem ludzkiej kreatywności.

Niesamowite jest też to, co dzieje się na rynku czytników. InkBOOK Onyx to rzekomo wręcz tablet Androida z ekranem E Ink Carta, czyli ekranem naśladującym papier. Interesująco się zapowiada... Z kolei PocketBook Ultra, również z takim ekranem, został wyposażony w aparat fotograficzny, odtwarzacz muzyki, system przetwarzania tekstu na mowę (TTS - Text to speach) oraz system operacyjny Linux. Istnieje Kindle Paperwhite 3G, za pomocą którego można przeglądać internet nawet tam, gdzie brak wi fi... PocketBook Touch Lux 3 wedle opisu otrzymał ekran o strukturze zbliżonej do prawdziwego papieru...

Wiele wskazuje na to, że rozwój obecnej technologii idzie w kierunku projektowania urządzeń jak najbardziej wszechstronnych. Jaki będzie tego efekt? Ne pewno są cechy, których nie da się ze sobą pogodzić, ani nawet wybrać optymalnego rozwiązania - na przykład czytnik powinien być na tyle duży, by zapewnić wygodę czytania, podczas gdy zegarek na rękę musi być poręczny i lekki. Dlatego nie spodziewałam się by w najbliższym czasie powstał inteligentny zegarek z e-papierem. A powinnam była. Takie urządzenia już istnieją (np. Zebble czy SmartWatch E Ink firmy Onyx). W końcu nie tylko przy czytaniu książek oczy mogą się męczyć.

Jakie więc jest podręczne urządzenie wszechstronne przyszłości?

Czy będzie miało kolorowy ekran z e-papieru, z opcją podświetlania tekstu, będzie bardzo cienkie i pozwoli na komunikację z całym światem?

Czy Wielka Unifikacja Elektroniki się skończy, bo okaże się że jednak to co do wszystkiego jest do niczego? Zoom optyczny nie będzie możliwy w lekkim i cienkim... czytniku e-booków.

A może jednak ktoś wymyśli rozwiązanie optymalne, jakieś urządzenie modułowe?

Czas pokaże.

PS Tymczasem zastanawiam się nad kupnem nowego czytnika i waham się pomiędzy tymi, które wymieniłam powyżej.

Gdyby znalazł się ktoś, kto ma doświadczenie z PocketBookami, zwłaszcza tymi o których wspomniałam, ewentualnie Kindle'ami (do których zniechęca mnie mniejszy wybór formatów), to byłabym wdzięczna za podzielenie się opinią. Przez kilka lat używałam Trekstora Pyrus (na pewno nie chciałabym zamienić go na urządzonko o mniejszej funkcjonalności, obsługiwanie plików *.epub i *.pdf jest cenne, podobnie jak możliwość przejścia do wybranej strony i wyszukiwania słów w tekście) lecz po tym czasie użytkowania do jego włączenia potrzebna jest sekwencja klawiszy (przytrzymać przycisk włączania, dwa razy nacisnąć klawisz opcji, odczekać). Możliwość wgrywania książek bez użycia kabelka też jest kusząca, podobnie jak podświetlany ekran.

PPS Tekst powstał bez współpracy z jakimikolwiek firmami, nazwy produktów wymieniam jedynie dlatego, że nie chcę być gołosłowna - uważam że przykłady powinny być konkretne.

Kasjopea
O mnie Kasjopea

Interesują mnie nauki ścisłe i techniczne, a także ich związki z życiem społecznym. Uwielbiam pisać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie